Kluczowe wnioski
Co nam o świecie mówi Indeks Mocy Państw 2018

Dokąd zmierza świat? Oto kluczowe wnioski z tegorocznej edycji badania:

Chiny gonią USA. W 2017 r. na czele globalnego rankingu stoją Stany Zjednoczone, uzyskawszy 16,65 pkt. na 100 możliwych. To wynik lepszy od 2016 r. o 0,7 pkt.—głównie dzięki lepszej kondycji amerykańskiej gospodarki. Na drugim miejscu są Chiny z 14,0 pkt.—to obecnie największa gospodarka świata według parytetu siły nabywczej. Ranking wynikający z indeksu potwierdza więc, że wciąż żyjemy w świecie, w którym prym wiodą Stany Zjednoczone. Zaufanie do przywództwa USA znacznie jednak spadło w ostatnim roku, po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta.

Chiny, druga potęga świata, mogą wyprzedzić USA w ciągu najbliższych dekad, co spowoduje wielkie międzynarodowe przetasowanie i zmianę układu sił. Należy sobie postawić pytanie, jak będzie wyglądał świat, jeśli globalnym policjantem zostaną komunistyczne Chiny? Prezydent Xi Jinping, który od 2018 r. będzie sprawował urząd bez limitu kadencji, zapowiedział kolejne cele dla swojego kraju: w 2035 r. Chiny mają się stać “rozwiniętym krajem socjalistycznym”, a do 2050 r. “bogatym i potężnym krajem socjalistycznym”.

Unia Europejska ma największy potencjał na świecie. Dzięki możliwości sumowania potencjałów mocy poszczególnych krajów, możemy oceniać potencjał, a więc teoretyczną siłę całej Unii. Licząc ja jako jeden byt, zajęłaby pierwsze miejsce na świecie. Nie zmieni tego planowane wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, choć osłabi ono zarówno kontynent, jak i Wyspy. Gdyby Brexit nastąpiłby już dziś, Unia osłabłaby o 2 pkt do 20,8 pkt, ale mimo to nadal wyprzedzałaby liderów rankingu, czyli USA i Chiny.

Polska jest 26. krajem na świecie, a siódmym w Europie pod względem mocy. W globalnym rankingu Polska jest nieco słabsza od Tajlandii, ale silniejsza od Kazachstanu czy Norwegii. Wysoką pozycję Warszawy podtrzymuje silny wzrost gospodarczy i zaufanie inwestorów. Paradoksalne są wyniki dotyczące siły dyplomatycznej kraju. Z jednej strony, obiektywne wskaźniki, jak niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ czy obsadzenie Polaka we władzach Unii Europejskiej, podwyższają pozycję Polski. Ranking nie ujmuje jednak jakościowych problemów polskiej dyplomacji, jak konflikt z Brukselą wokół rządów prawa, napięte relacje z Berlinem i Paryżem w Europie czy spór o nowelizację ustawy o IPN, który pogorszył stosunki z USA czy Izraelem.

Ryzyko destabilizacji w Rosji. Najsilniejszym pojedynczym państwem europejskim jest Rosja, rozciągająca się także na kontynent azjatycki. Kraj ten stracił właśnie trzecie miejsce na świecie na rzecz Indii. W ciągu ostatnich dekad Moskwa traci wpływy w krajach takich jak Grecja, Bułgaria, Polska, Rumunia czy Ukraina. Wszystkie te kraje wstąpiły, lub chcą wstąpić do Unii Europejskiej. W 2017 roku z cyrylicy zrezygnował nawet sojusznik Rosji—Kazachstan. Słabnąca pozycja Rosji będzie zarówno szansą jak i zagrożeniem—ze względu na perspektywę osłabienia to silne państwo może stać się mniej przewidywalne.

Najlepsze wojsko mają wciąż Stany Zjednoczone. Gdyby Unia Europejska miała dziś wspólną armię, to i tak byłaby militarnie słabsza od USA. Kolejne potęgi świata to Rosja i Chiny—dziś są militarnie trzy razy słabsze niż Stany Zjednoczone (9,99 i 10,17). Z kolei od nich dwa razy słabsze są Francja i Niemcy. W TOP10 najsilniejszych militarnie krajów znalazły się jeszcze Wielkie Brytania, Izrael, Indie, Arabia Saudyjska i Korea Południowa. Z kolei Korea Północna testując w 2017 r. broń atomową mimo międzynarodowego sprzeciwu pokazała, że słabe państwa w XXI w. mogą nadal zwiększać siłę wpływu na otoczenie poprzez budowanie arsenału nuklearnego.

Kto ma sharp power, ten ma cichą władzę. XXI w. przynosi nowy rodzaj konfliktu—państwa autorytarne, jak Chiny czy Rosja, nauczyły się prowadzić konflikty poniżej progu wojny. Bez otwartych konfliktów wywołują w innych krajach pożądane przez siebie efekty dzięki dezinformacji i sterowaniu nastrojami społecznymi. Walka za pomocą (dez)informacji to składnik nowego wymiaru mocy—siły ostrej, czyli sharp power, dzięki której relatywnie łatwo zdestabilizować systemy krajów liberalnych demokracji. Wraca też pojęcie sticky power, czyli mocy przyciągania innych bez użycia przemocy i utrzymania ich pod swoim wpływem.

Kultura się liczy. Od tej edycji w wymiar indeksu dotyczący kultury wliczamy też czynniki związane z innowacyjnością. Indeks kultury odzwierciedla promieniowanie kulturowe kraju i razem z indeksem kapitału ma wpływ na jego sticky power—moc wciągania w krąg określonych rozwiązań politycznych i gospodarczych. Najbardziej wpływowym kulturowo krajem są Stany Zjednoczone (21,49), którym po piętach depczą Chiny (20,74). Dwie kolejne potęgi europejskie—Wielka Brytania (5,79) i Niemcy (5,74) są cztery razy słabsze: łączny wpływ kultury tych dwóch najsilniejszych kulturowo państw Unii stanowi zaledwie połowę wpływu, jaki na świat wywierają Chiny lub USA.

Czy kolejne lata będą dla Polski erą odrodzenia czy zapaści? W pojedynkę znaczymy niewiele. Jednak działając przez organizacje międzynarodowe Polska ma szansę współtworzyć najsilniejszy na świecie obóz polityczny, czyli Unię Europejską.